poniedziałek, 8 lutego 2016
Chapter 5: Sekrety i impreza.
~Złapałam kluczyki ignorując Justina wołającego moje imię. Musiałam wyjść i być sama od wszystkiego i wszystkich!~
[JUSTIN POV]
Jeździłem 20 minut po mieście próbując znaleźć Ally. Tak jak ja nie lubię jej i po prostu chcę ją pieprzyć. - bezsensowne. . . Jestem trochę zaniepokojony, gdzie ona może być po tym wszystkim, co wydarzyło się w jej domu.
Mój telefon zaczął dzwonić, odebrałem bez sprawdzania kto to.
- Cześć.
- Hej,Justin. - odezwał się bardzo duszny głos.
To musiała być ona, cholernie irytujące.
- Słuchaj, nie mogę teraz rozmawiać.- jechałem z jedną ręką na kierownicy, a drugą trzymając mój telefon.
- Aww dlaczego? Myślałam, że możesz przyjść. Moi rodzice są poza miastem.- szepnęła uwodzicielsko do telefonu.
Ona chce zdecydowanie rozpaczliwie zdobyć uwagę.
- Uh nie, Becca nie mogę może później. Zadzwonię! -
Naprawdę nie wiem, dlaczego odrzuciłem seks. Nigdy tak nie zrobiłem! Ale coś po prostu kazało mi to zrobić.
[ALLY POV]
Skończyło się na jeździe nad rzeką, w około 15 minut. Była miła, spokojna kochałam ją. Postanowiłam wyłączyć swój telefon, ponieważ wiedziałam, mój tata i mama będą dzwonili non stop. A może nie. Poczułam jak coś zjeżdża po moim policzku. Łza. Szybko ją starłam i po prostu patrzyłam się w wodę. Usłyszałam wołanie mojego imienia, ale nie odwróciłam się. Następnie postać przyszła i usiadła obok mnie, wiedziałam kto to był.
- Hej -
- Hej -Powiedziałam słabo.
- Jak się czujesz? -
Naprawdę? Przychodzisz do mnie i o to pytasz?
Dlaczego on się troszczy, wiem że tego nie robi zwyczajnie.
- W porządku.- Spojrzałam na niego. - Dlaczego tu jesteś Justin?-
Spojrzał w szoku na mnie, że spytałam go o to. - Chciałem tylko upewnić się, że wszystko w porządku.-
Był coraz bardziej zły. - Spójrz, chciałem tylko się upewnić, że jest wszystko w porządku, to wszystko!-
Śmieję się gorzko. - Dlaczego? To nie jest tak, że ci zależy! Zależy ci jedynie na zyskiwaniu lasek! - krzyknęłam zbulwersowana.
- Masz rację. Ja nawet nie wiem, dlaczego zmarnowałem swój czas starając się cię znaleźć. - Powiedział wstając i odchodząc.
Nie wiem, dlaczego to powiedziałam, ale - Przepraszam.-
On zatrzymał się i wrócił siadając ponownie. - Nie musiałaś. Jeśli jest w porządku, mogę wiedzieć, o co w tym wszystkim chodzi z powrotem do domu?-
Byłam spokojna. Czy mam mu powiedzieć? - Moja mama i tata zawsze byli pracoholikami, miałam osiem lat i ciągle miałam opiekunkę, kiedy skończyłam piętnaście lat okazało się, że mój tata zdradza mamę z jakąś panią, która mieszka w Jersey City. Zaczęłam palić odkąd skończyłam trzynaście lat. Kiedy przenieśliśmy się tutaj myślałam, że rozpocznę nowe życie, ponieważ mieliśmy rodzinę tutaj i mieliśmy zacząć żyć na nowo. Ale nie myślę, że było źle, tylko dlatego, że przenieśliśmy się tutaj tylko dlatego, że mój tata spotykał się z inną kobietą z jego działalnością tutaj w Kalifornii. Powiedział mi, że przestał. Mówię ludziom, że przenieśliśmy się z powodu ich pracy i rodziny, która częściowo jest prawdą. Mój tata postanowił rozciągnąć działalność dalej w całych Stanach Zjednoczonych. Moja mama uważa, że tak jest ponieważ on ma jakieś wielkie pomysły dla biznesu Kalifornii do pracy, co chyba jest trochę prawdą.
Moja mama nie ma pojęcia, że to oszustwo, ale nie chcę jej powiedzieć, bo wiem co się wydarzy. - Zatrzymałam się. Nie mogę uwierzyć, że powiedziałam to dla chłopaka, którego znam tylko trzy dni?
-Przykro mi, nie powinnam ci tego mówić.- wstałam i podeszłam do mojego samochodu, stałam tak przed nim chwilę i w końcu odjechałam.
Minął tydzień a ja nie rozmawiałam z moim tatą. Jest impreza w ten weekend, Jess zaprosiła mnie i zrobię wszystko, żeby wydostać się z tego domu. Poczułam jak mój telefon wibruję. Był to sms od Jess.
„Jesteś już gotowa?”
Odpowiadając wpisałam „Yup, tylko mój make-up ”
„ Ok będę za 5 min”
„ W porządku”
Doprawiłam końcówkę swojego makijażu, zakładam buty i łapię mój telefon odłączając go od ładowarki. Sprawdzam wiadomości.
Tak więc, nie jestem typem osoby wiecznie strojonej, stroję się tylko wtedy, gdy idę do klubu.
Dziwne, wiem.
Ponieważ idę tylko na domową imprezę postanowiłam założyć jakieś 5 cm,czarne obcasy, które mnie zabiją w nocy. No cóż, piękno jest bólem, prawda? I jasnoniebieskie, wyszczuplające dżinsy, luźna koszula i moja czarna, skórzana kurtka. Włosy zostawiłam wyprostowane. Naprawdę podoba mi się to. Słyszę dźwięk klaksonu za moim oknem, schodzę po schodach do drzwi frontowych.
-Gdzie się wybierasz?- Ojciec krzyczał z kanapy, która znajduję się na przeciwko drzwi frontowych.
Odwróciłam się wkurzona. -Wychodzę. Nie czekaj i nie martw się o to.-
-Nie waż się mówić do mnie takim tonem, młoda damo! Szanuj ojca!- Był zdecydowanie wkurzony,ohh dobrze. . .
Szyderstwo. - Straciłam cały szacunek do ciebie, kiedy dowiedziałam się że oszukujesz mamę.- Dobrze, że mamy nie było w domu. Otworzyłam drzwi i poszłam do samochodu Jess Toyota Camery.
-Co tak długo?- spytała zirytowana
-Ojciec.- odpowiedziałam krótko. Jess nie wie nic o tym, co się stało. Jedyną osobą, której mówiłam to Justin i żałuję.
-Wyluzuj się! To twoja pierwsza impreza w liceum Kalifornii!- krzyknęła podekscytowana, mój humor się poprawił.
Rozdziały będą dodawane co tydzień w weekendy lub piątki :)
Pozdrawiam! XXX ☺♥
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cudo! *.* Mam nadzieję że w piątek pojawi się nowy rozdział ♥ a tak poza tym zrobiłam cover do piosenki Justin'a Sorry, mogłabyś luknąć? :) https://www.youtube.com/watch?v=7lr431ggkgM
OdpowiedzUsuńJutro następny rozdział,jasne zerkne:)
OdpowiedzUsuńprzepraszam,że nie ma rozdziału ale mam mało czasu. Postaram sie dodac w tym tygodniu ♥
OdpowiedzUsuń